wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 23.

Dalej z szwami, które teraz naciągają nieźle i nie mogę się uśmiechać, a puszczam sobie komedię ale co tam, dam radę:D a w niedzielę będzie the end i nie martwcie się mam w rękawach kolejne opowiadania haha i nie ma to jak pisać 2 na raz :D

&&&


Rozdział pisany przy Ben Howard - Promise

And promise me this
You'll wait for me only, scared of the lonely arms


Dzisiaj mieliśmy lecieć do Chorwacji na wakacje, ale nie do obleganych kurortów bo nie zależało nam na rozgłosie. Najbardziej doczekać się nie mógł Nacho i po przekroczeniu pokoju hotelowego już chciał iść. Więc od razu poszliśmy na zwiedzanie i musiałam przyznać, że było bardzo ładnie i na jakiś czas się odcięłam od życia w Hiszpanii. I nie powiem, ale teraz stresowałam się tym, że mamy jeden, wspólny pokój, z jednym łóżkiem. I kiedy Nacho padł wykończony w swoim łóżku w pokoju obok to my sami zamknęliśmy drzwi od naszego.
  • Podoba się? - zapytał na co pokiwałam głową - To się cieszę. Ale jak chcesz to mogę spać na kanapie w salonie.
  • Nie trzeba. W końcu i tak dawno temu widziałeś mnie bez niczego. - i od razu pożałowałam tego
  • I miałaś cudne ciało. - rzucił myśląc, że tego nie słyszę więc nic nie mówiłam

Ale położyłam się do łóżka i nie mogłam zasnąć zanim by wrócił Lucas z łazienki. Więc kiedy się położył to tylko westchnęłam i położyłam na plecach, a on na boku.
  • Nie możesz zasnąć? - więc pokiwałam głową i odwróciłam ją w jego stronę i czułam jego ciepły oddech na swojej twarzy
  • Dziękuje.
  • Za co?
  • Za wycieczkę. nawet nie wyobrażałam sobie, że jest tu tak ładnie. - na co się do mnie uśmiechnął
  • Dowiedziałem się o tym miejscu od kolegi z drużyny. Przyjechał kiedyś tu z narzeczoną i dobrze się bawili.
  • Nie jestem twoją narzeczoną.
  • Wiem, ale chyba jesteś moją dziewczyną co? A zresztą chcę, aby się też i Nacho podobało.
  • Podoba, podoba. - na co się do mnie uśmiechnął

Ale jakimś cudem udało mi się usnąć tak wtulona w niego. Na drugi dzień postanowiliśmy iść na plażę i rozebrałam się do stroju kąpielowego i nie przejmowałam się niczym. Oczywiście mały chciał być non stop w wodzie i Lucas mu w tym wtórował i gdyby nie ja to by tam siedzieli cały dzień. Ale jednak poszliśmy do knajpki na obiad i widziałam ciemne chmury więc postanowiliśmy wrócić do pokoju. Obejrzeliśmy jakąś bajkę i mały zasnął wykończony więc go Lucas zaniósł a ja sama poszłam do sypialni, gdzie pozbyłam się ciuchów i w stroju poszłam do łazienki, aby napuścić sobie wody do wanny. I poprawiłam sobie dół kiedy poczułam wzrok na sobie. Od razu się odwróciłam i widziałam Lucasa z błyskiem w oczach i szybko się speszył i przymknął drzwi. Wzięłam głębszy oddech i poszłam do pokoju gdzie siedział na łóżku chowając twarz w dłoniach. Podeszłam do niego i położyłam dłoń na jego ramieniu więc na mnie spojrzał. Nachyliłam się nad nim i od razu delikatnie pocałowałam. Sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Ale słyszałam bicie naszych serc i do tego krople deszczu, które odbijały się o szybę. Odsunęłam się od niego, a on od razu wstał i mnie przyciągnął do siebie, całując. Oddałam pocałunki i zarzuciłam swoje dłonie na jego karku i delikatnie masowałam go po szyi. A jego dłonie spokojnie sunęły w dół po moim kręgosłupie. Nie spieszyliśmy się z niczym, jednak w pewnym momencie przesunął mnie tak, że to ja byłam przy łóżku i zaraz na nim wylądowaliśmy, a jego dłoń zsunęła się za dół mojego stroju na co jęknęłam, a on z pocałunkami zszedł na moją szyję.
  • Drzwi. - i szepnęłam a on jedynie mruknął, że zamknięte

W tym momencie świat przestał dla mnie istnieć. Czułam jego delikatne muśnięcia ust, dotyk jego silnych dłoni i jego poruszającego się z wyczuciem. Musiałam przyznać, że przez te lata się wyrobił i wiedział jak sprawić by kobieta straciła na jakiś czas głowę i kontakt z rzeczywistością. Po wszystkim tylko opadłam na poduszkę i starałam się przywrócić normalny oddech i zatrzymać to uczucie na jakiś czas. Ale z drugiej strony bałam się co teraz będzie. Lucas objął mnie ręką i delikatnie głaskał po biodrze. Odwróciłam swoją głowę w jego stronę i się uśmiechnęłam co odwzajemnił i dostałam kolejnego całusa, którego odwzajemniłam i się w niego wtuliłam na co głaskał mnie po ramieniu i słyszałam jego miarowy oddech.
  • Nie uciekniesz? - szepnął a ja zdziwiona na niego spojrzałam - Nie chcę cię stracić.
  • Jeśli nie chcesz to się staraj tego nie zrobić.
  • Obiecuje. - i dostałam buziaka w czoło

Jedynie tak leżałam z delikatnym uśmiechem na moich ustach i głaskałam go po klatce piersiowej. Chciałam, aby w tym momencie wszystkie problemy po prostu uciekły, aby ta chwila trwała wiecznie. Bo już dawno nie czułam się tak kochana i bezpieczna w czyiś ramionach. I w sumie sama nie wiedziałam skąd się akurat w Lucasie wzięły te uczucia. Spojrzałam do góry i widziałam jego uśmiech. Więc go odwzajemniłam i podniosłam się trochę wyżej i go pocałowałam co odwzajemnił.
  • Zamieszkajcie ze mną. - szepnął a ja na niego spojrzałam zdziwiona – Proszę.
  • A co z Javierem?
  • Może zamieszkać w moim mieszkaniu.
  • Czekaj, czekaj. Więc ty chcesz przenieść się do małego, skromnego domku na przedmieściach i oddać takie mieszkanie obcemu mężczyźnie?
  • Tak, bo chcę codziennie budzić się przy tobie. Codziennie widzieć Nacho i wiedzieć co się u niego dzieje. A Javier jest już dorosły i na pewno się zgodzi.
  • Nie uważasz, że to trochę za szybko?
  • Rozumiem. - i od razu widziałam jego smutek w oczach
  • Może daj mi czas na przemyślenie tego? Nie chce czegoś podejmować pod urokiem mile spędzonej nocy. Bo to poważna decyzja. Ale obiecuje, że rozważę ją dosyć uważnie.
  • Dobrze. Nie musisz się spieszyć. - i pogłaskał mnie po policzku na co się do niego przytuliłam i szepnęłam mu w szyję
  • Podoba mi się to jaki jesteś teraz.
  • Mi też. Czuję się jakbym zderzył się z jakąś kometą.
  • To dobrze. - i mocno go objęłam – Bo lubię czuć się tak jak teraz.
  • To cieszę się, że to dzięki mnie. - i głaskał mnie po plecach na co zamruczałam i zaraz znowu poczułam jego usta na swoich

Nasz drugi raz był tak samo cudowny i ekscytujący jak poprzedni i tym razem czułam jeszcze większe zmęczenie i tylko zamknęłam oczy i odpłynęłam. Ale przez cały czas czułam ciepło, które pochodziło od mocnego uścisku Lucasa. I pomimo jego propozycji to jednak spało mi się dosyć dobrze.
Dzisiejszy dzień zdecydowanie należał do tych spędzonych dosyć aktywnie. Rano przy śniadaniu postanowiliśmy wybrać się na zwiedzanie tego uroczego miasteczka, dlatego przygotowana w najwygodniejsze rzeczy, a także buty byłam gotowa na spędzenie tego dnia wśród dwóch facetów. Spakowałam swoją torbę i czekałam aż oni sami się wyszykują i ruszyliśmy na podbój miasta. Jeśli o mnie chodzi to byłam pod wrażeniem i to wielkim. Pstrykałam zdjęcia i wiedziałam, że będę miała co robić po powrocie i trochę się wykosztuje jeśli chodzi o wywołanie. Ale teraz akurat o tym nie myślałam tylko pstrykałam zdjęcia jak najęta wszystkiemu co mnie otaczało, a także tej dwójce, która była ze mną. Widać było, że są tak samo szczęśliwi jak ja. A najbardziej Nacho, który latał jakby się najadł szaleju i tylko jak wracaliśmy do pokoju to od razu kładł się spać. Tak w sumie leciał nasz urlop i kiedy wróciliśmy do Madrytu to miał po nas przyjechać Dawid więc kiedy czekaliśmy na niego na lotnisku to tylko złapałam Lucasa za rękę i mocniej ją ścisnęłam na co zdziwiony na mnie spojrzał.
  • Zamieszkaj z nami.
  • Naprawdę?
  • Tak, te wakacje były dobrym czasem na zastanowienie się.
  • Kocham cię. - szepnął i zaraz złożył pocałunek na moich ustach a ja tylko zdziwiona nie wiedziałam co zrobić – Hmm?
  • Nic. - i sama namiętnie go pocałowałam i szepnęłam pomiędzy pocałunkami – Czekałam na te słowa dość długo, a teraz jestem szczęśliwa jak nigdy.
  • I będziesz jeszcze bardziej szczęśliwa, obiecuje ci to.
  • No, no gołąbki lepiej syna pilnujcie. - zaśmiał się Dawid i od razu się od siebie oderwaliśmy, a nasz syn jakby nigdy nic stał sobie obok niego
  • To ja ich pilnuje. - powiedział na co się Lucas zaśmiał i przywitał z przyjacielem
  • Ale podobały się wakacje? - zapytał na co pokiwaliśmy głową – To się cieszę, a teraz w drogę. Kierunek?
  • Nasz dom. - powiedział Lucas patrząc na mnie i sam ścisnął moją dłoń co odwzajemniłam


2 komentarze:

  1. "Nasz dom" romantycznie:) I takie wakacje... Aż się rozmarzyłam... Szkoda, że został już tylko jeden odcinek:( Bardzo lubię te opowiadanie. Czekam na ostatni odcinek. Pozdrawiam, Jastylla:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, ej . Niech oni tak nie szaleją, bo drugie dziecko będzie. I co wtedy ? Ah te motyle w brzuchu, chemia i te inne sprawy. Miłość w powietrzu się unosi. Ale jak oni są szczęśliwi, to ja się czepiać nie będę przecież xd

    OdpowiedzUsuń